piątek, 12 lipca 2013

Nareszcie są ze mną

..."Baśnie z dalekich mórz i oceanów" Markowskiej i Milskiej nareszcie są ze mną. 





Śmieszne? Nie dla mnie :) To książka, na którą polowałam od wielu miesięcy. Wcześniej udało mi się zdobyć 2/3 "Baśni...", tzn. dwie z trzech broszur, w postaci których wznowiono "Baśnie" w latach 80. 

Ale to mi nie wystarczało. Bardzo, bardzo tęskniłam za twardymi okładkami moich ukochanych "Baśni" - pierwszej książki, którą trzymałam w ręku. 

Miałam 5 lat. Byłyśmy z mamą u sąsiadki z sąsiedniego domu. Ona miała dzieci. Pokazała mi tę książeczkę. To była pierwsza książka, jaką widziałam na oczy. Niedługo potem nauczyłam się czytać, korzystając z Expressu Wieczornego. I stałam się sobą, Agnieszką, która czyta...



 Wspaniałe ilustracje są autorstwa Gizeli Bachtin-Karłowskiej.



 Ta ilustracja wzrusza mnie do łez.


A ta jest esencją urody życia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zastrzegam sobie prawo do moderowania komentarzy, jeśli uznam to za stosowne.