czwartek, 31 października 2013

Żegnajcie Kaszuby!

Pojawię się tu znowu w styczniu, żeby nabrać sił przed sezonem w pracy. Napakować się dobrym jedzeniem, czystym powietrzem, dobrą energią i wspaniałymi widokami, które sprawiają, że tętno... spada :) 
I o to chodzi w relaksie (przynajmniej moim)!










środa, 30 października 2013

wtorek, 29 października 2013

Liście spadły z drzew

...ale nadal jest pięknie i ciepło. Może nie mamy tu na Kaszubach 22 stopni jak wrocławianie, ale z 15 jest na pewno. Pod koniec pażdziernika?!








niedziela, 27 października 2013

Gdynia, mon amour!


Dzisiaj pojechałam pociągiem oraz "zastępczą komunikacją kolejowo- autobusową" do Gdyni. Spędziłam tam 5 godzin w lekkim deszczu. Było wspaniale. 

Jak wiadomo, każdy kocha Sopot, szczególnie łatwo kochać Sopot Dolny :) Ja jednak wybrałabym teraz chyba Gdynię. Pomimo tego, że włosy mi się tam skręcają jak diabli...

Przy nabrzeżu jednocześnie Zawisza Czarny, Dar Pomorza i Dar Młodzieży. Piękne sylwetki tych żaglowców, piękne detale. Regaty w oddali. Piękne (i natrętne) łabędzie. Bulwar zachęcający do spacerów, biegania, rolkowania. Kamienna Góra w jesiennych barwach. Paskudny drapacz chcmur u wejścia do portu. Miejski klimat z dodatkiem morskiej, portowej przyprawy, jaką są odgłosy mew nad głowami...







Na koniec tęcza na dworcu Gdynia Główna. Pociąg przemierza Szwajcarię Kaszubską w tempie dziewiętnastowiecznym... Przeczytana połowa biografii Tuwima :) Ale potem był jeszcze przejazd z ubłoconej, choć zalanej betonem stacyjki na drugą taką samą stacyjkę "duchów" z gromadą bezkarnie przeklinających nastolatków... Może dlatego część ludzi jeżdzi w 'słuchawach', bo nie słuchawkach, na uszach...

Don't worry, be happy!







czwartek, 24 października 2013

Świat jest piękny

Śmiało tak mówię, bo czuję się dobrze, wypoczywam, jestem z dala od stresu. Przyroda. Swoboda. Brak mi tylko męża.








poniedziałek, 21 października 2013

Zacny człowiek po pięćdziesiątce

"Miusow obejrzał powierzchownie cały ten 'odpustowy kram' i zatrzymał badawcze spojrzenie na starcu. Szanował bowiem swój wzrok; słabości tej nie możemy mu brać za złe, ponieważ miał już pięćdziesiąt lat, osiągnął zatem ów krytyczny wiek, kiedy każdy mądry, elegancki, zabezpieczony na starość człowiek, czasem nawet mimo woli, zaczyna się odnosić do siebie z większym szacunkiem".

Fiodor Dostojewski, Bracia Karamazow, tłum. A. Wat, PIW, Warszawa 1978, t. 1, s. 53.


niedziela, 20 października 2013

poniedziałek, 14 października 2013

Mój dzisiejszy wyczyn, w pewnym sensie książkowy


Na początku było słowo, a raczej mnóstwo słów, które w zeszłym tygodniu przenieśliśmy z dołu na górę do mojego nowego pokoju bibliotecznego (odziedziczonego po córce).





Potem była ciężka fizyczna praca. Maciej złożył regały, ja harowałam niczym w w kopalni na przodku, przerzucając...





A oto efekt mojej dzisiejszej szychty. Jestem naprawdę zadowolona.



Tymczasem ilość słów, które czekają, żeby się nimi zająć, prawie nie uległa zmianie. Jak to możliwe? 




Jutro znowu staję do roboty.





Miękkie lądowanie? Magiczny dywan? Podróż w nieznane?

Kupiliśmy sobie perski kobierzec :)

Po pierwsze już za kilka dni obchodzimy z Maciejem rocznicę ślubu. Po drugie przyda nam się coś miękkiego dla zrównoważenia bardzo "twardego" życia, jakie wiedziemy ostatnio. Do listy nieszczęść musimy bowiem dopisać sobotnią śmierć męża teściowej. Dwa dni wcześniej zmuszeni byliśmy ostatecznie uśpić Nelę, ukochanego corgi moich rodziców, otrutego przez jakiegoś potwora. Żałoba.

Przy tej okazji przyszło mi do głowy, że nie warto zbyt długo zwlekać z realizacją błahych czasami, ale jednak marzeń. A ja od tak dawna pragnęłam mieć prawdziwy nomadzki, perski dywan! 

Nasza Kofeina polubiła go od razu. Ma teraz bardzo piękne, antyczne, mieniące się kolorami legowisko prosto z Iranu... Zwróćcie uwagę na wspaniały terakotowy odcień czerwieni, zgeometryzowane ornamenty, wspaniałe, zróżnicowane bordiury oraz coś, co dostrzegliśmy dopiero po rozłożeniu dywanu w domu. 

Jego główny motyw to "drzewo życia"!



niedziela, 6 października 2013

Cieszę się z Nike 2013 dla Joanny Bator

Obstawiałam jej wygraną w tym roku :) Książka świetna i do tego taka... amatorska. Nie wiem, jak to wyjaśnić, ale czuję, czytając jej słowa, że nie jest to wykalkulowana proza autora, który pisze od dziesięcioleci i zęby na tym zjadł...

To jej trzecia powieść. Zaczęła pisać niedawno. To było tuż po jej powrocie z, jak rozumiem, przełomowego w jej życiu pobytu w Japonii. Może teraz oprzeczytam w końcu jej "Japoński wachlarz"?. Zdecydowała się wtedy odrzucić wizję kariery akademickiej (antropologia), ktora wymagałaby napisania habilitacji, na rzecz pisania powieści, które ja zasiedliły. Fajnie o tym powiedziała w niedawnym wywiadzie, chyba w 'Książkach'. Po co komu kolejna habilitacja, do której nikt by nie zajrzał bez przymusu, przyczynek do przyczynku. Znam to pytanie z własnego życiorysu... 

W innym wywiadzie wyjawiła, że pisze tylko, gdy ma do dyspozycji zupełnie puste biurko stojące tuż przy całkowicie odsłoniętym oknie. Widać, że kobieta nie ma dzieci :)

Biega. 

Perfekcjonistka. Dużo wymaga od siebie i innych. Trochę straszna w swojej doskonałości.

Trzyma się wałbrzyskich klimatów, swojego rodzinnego miasta.

Byliście kiedyś w Wałbrzychu? Mąż mnie tam zabrał  w 2011 przy okazji pobytu, w czasie którego połączyliśmy jego zawodowe plany z wycieczką z okazji 25-lecia naszego ślubu. Niezapomnany tour: Wałbrzych, Świebodzin, Opole, Cieplice. Mają w Wałbrzychu Muzeum Regionalne z zacnym zbiorem porcelany przedwojennych fabryk Waldenburga. 
Ale, nie chciałabym tam mieszkać... Wiele mówi o tym miejscu fakt, że zaledwie 7% wałbrzyszan, najmniej w całej Polsce, wyraża akceptację dla takiego konceptu jak demokracja... Czego oni by sobie życzyli zamiast, ja się pytam???

sobota, 5 października 2013

Jesienne aktywności

Dla każdego coś miłego.
Dla mnie spacer w lesie w słoneczny jesienny dzień. 





Dla Macieja bieg w okolicach Modlina. W przyszłym tygodniu z kolei rajd przygodowy 3 RZEKI wokół twierdzy Modlin. (zdjęcie z rekonensansu)

strona rajdu Rajd 3 RZEKI na FB