Niewątpliwie najprzyjemniejszą częścią dzisiejszego dnia okazał się wieczór poświęcony czytaniu Kobiety z wydm Kobo Abe. Nareszcie literatura, która do mnie przemawia. Literatura z pogranicza snu. Uniwersalna.
Też mam takie odczucia po lekturze tej książki. I chyba od tej pozycji poszłam w kierunku lit. azjatyckiej. Teraz przeżywam fascynacje Natsuo Kirino - polecam.
Też mam takie odczucia po lekturze tej książki. I chyba od tej pozycji poszłam w kierunku lit. azjatyckiej. Teraz przeżywam fascynacje Natsuo Kirino - polecam.
Ależ się cieszę, że i Tobie się podoba :) ma swój mroczny, smutny wymiar, ale jest świetnie napisana :)
OdpowiedzUsuńTeż mam takie odczucia po lekturze tej książki. I chyba od tej pozycji poszłam w kierunku lit. azjatyckiej. Teraz przeżywam fascynacje Natsuo Kirino - polecam.
OdpowiedzUsuńTeż mam takie odczucia po lekturze tej książki. I chyba od tej pozycji poszłam w kierunku lit. azjatyckiej. Teraz przeżywam fascynacje Natsuo Kirino - polecam.
OdpowiedzUsuńNatsuo Kirino. Zapamiętam!
OdpowiedzUsuń