Jadąc dzisiaj z Krynicy do Warszawy, myślałam o tym, jak łatwo umykają mojej uwadze rzeczy dobre, rzeczy piękne, rzeczy cenne, rzeczy warte zapamiętania...
Postanowiłam to zmienić.
Dzisiaj chcę na pewno zapamiętać szybką, bo zaledwie 6-godzinną podróż, wszechobecne czeremchy i niezalany wodą tunel we Włochach, pomimo ulewy, która przeszła podobno nad miastem.
Coś w Warszawie zrobiono dobrze!
3 maja - dobra data na rozpoczęcie pisania bloga, choćby i drugiego. No bo ile można tylko o samych książkach :)
OdpowiedzUsuń