piątek, 3 maja 2013

3 maja 2013 - pierwszy post mojego codziennika

Jadąc dzisiaj z Krynicy do Warszawy, myślałam o tym, jak łatwo umykają mojej uwadze rzeczy dobre, rzeczy piękne, rzeczy cenne, rzeczy warte zapamiętania...

Postanowiłam to zmienić. 

Dzisiaj chcę na pewno zapamiętać szybką, bo zaledwie 6-godzinną podróż, wszechobecne czeremchy i niezalany wodą tunel we Włochach, pomimo ulewy, która przeszła podobno nad miastem.

Coś w Warszawie zrobiono dobrze!

1 komentarz:

  1. 3 maja - dobra data na rozpoczęcie pisania bloga, choćby i drugiego. No bo ile można tylko o samych książkach :)

    OdpowiedzUsuń

Zastrzegam sobie prawo do moderowania komentarzy, jeśli uznam to za stosowne.