wtorek, 9 września 2014

Van Cleef & Arpels w Sephorze

Kultowa firma jubilerska (motyw suwaka - Zip, motyw koniczynki - Alhambra, itd) z końca XIX wieku, ulokowana w Paryżu na placu Vendome (od 1906 roku) postanawia w 1976 zostać pierwszą firmą tego typu oferującą także perfumy. Ozdabiać nimi kobiety. Ryzykują, biorąc do tego projektu młodego perfumiarza Jean-Claude Ellena. Powstaje ich pierwszy zapach - aldehydowo-kwiatowy (nomen omen) First. Ellena w swojej książce pisał, że miał ambicję zrobić coś lepszego niż Chanel nr 5. Młody był...


Od tej pory robią ciągle to samo. Robiąc to po prostu wystarczająco dobrze. Kierując swoją ofertę do lubiących tradycyjną fauno-florytyczną biżuterię mieszczańską, wymagającą jednakowoż wielkiego zmysłu dekoracyjnego oraz rzemiosła na najwyższym poziomie. Najkrócej mówiąc jest to marka maksymalnie zbytkowna (jest takie staroświeckie słowo pochodzące od słowa "zbytek". Jego synownimy to doborowy, ekskluzywny, elitarny, luksusowy, pełen przepychu, uprzywilejowany, wyrafinowany, wyszukany, żyjący w luksusie, doskonały; świadczący o zbytku, bogactwie.

TU ich historia opowiadana przez prawnuka jednego z założycieli firmy z rodu Arpelsów.

Tymczasem ja nawet nie marzyłam, że kiedyś będę wąchać produkty tejże luksusowej paryskiej marki. I tu zaskoczenie. Pojawiły się w S. Co więcej okazały się dla mnie najciekawszymi propozycjami z przedstawionych w kąciku niszowym.

Mówię tu o kolekcji Extraordinaire powstającej stopniowo od 2009 roku.

Collection Extraordinaire Bois d`Iris
2009 dla kobiet

Fantastycznie zmieszany zapach. Słowo zmieszany jest kluczowe :) Jestem pewna, że co recenzja, to będzie inny odbiór. Jest w tym zapachu coś takiego, że autorka może go zaliczyć do super udanych dzieł. Bo jest 1. bardzo przyjemne w odbiorze, 2. a jednocześnie... zbijające z tropu. Jeśli autorka pisze, że chciała tak złożyć zapach, żeby uzyskać "efekt drewna wyrzuconego przez morze", to nie spodziewamy się AŻ tak wypolerowanego i ciepłego drewna. Bo na mnie efekt jest z pewnością z kategorii drewno, korzenie. Byłam przekonana, że to paczula, a to osłodzony irysem i wanilią wetiwer. Coś dla mnie nowego i pięknego!
Edit: Zapach na blotterze, a na skórze to dwie różne bajki. Wydaje mi się, że wynika to z umiejętnie wykorzystanego iso e super. Zapach NA SZCZĘŚCIE nie jest jednak chemiczny czy ulotny, nadmiernie przestrzenny, wręcz przeciwnie bardzo przylega do skóry. W innym przypadku byłby to zapach zbyt nowoczesny, niepasujący do konwencji marki. Bez wątpienia jednak odcień 'drzewności', który ma ten zapach, bardzo przypomina mi przyjemnie drzewny zapach mojej skóry skropionej dużą dawką np. Molekuły 01. Bois d'Iris ma też charakterystyczną siłę przyciągania, pociągania i wciągania. Naprawdę pięknie zmieszane. Bevierre Coppermann, jesteś moją idolką!

Collection Extraordinaire California Reverie
2014 dla kobiet

Rozkoszny luksusowy jaśmin - delikatny, subtelny, miodowo-waniliowy. Antone Maisondieu to uczynił.

Collection Extraordinaire Cologne Noire
2009 dla kobiet i mężczyzn

He's my man! Mark Buxton i jego kardamon i pieprz. Nie do pomylenia. Powiedzieli mu pewnie: 'Tylko żadnych goryczy i kwasów, żadnego niepokoju, żadnej awangardy.' I proszę piękna kolońska posiadająca ze wzorca tylko cytrusy, ale mająca pełną odświeżającą funkcjonalność. Wymagająca odrobiny odwagi, dająca poczucie ekskluzywności. I naprawdę uniseks.

Collection Extraordinaire Gardenia Petale
2009 dla kobiet

Autorką jest Nathalie Feisthauer. Sztuką jest dodać do gardenii piękne nuty zielone. Jej się udało.

Collection Extraordinaire Lys Carmin
2009 dla kobiet

Collection Extraordinaire Muguet Blanc
2009 dla kobiet

Collection Extraordinaire Orchidee Vanille
2009 dla kobiet

Aaa, jakie słodkie i pomimo to eleganckie. Dzieło Randy Hammami.


Collection Extraordinaire Precious Oud
2011 dla kobiet

Moim zdaniem wpadka. Autorka Amandine Marie nie podołała tak wymagającej tematyce i stawiającej konkretne wymagania nazwie. Słaby jakby lekko agarowo-kwiatowy ?, ledwie zipiący zapaszek bez projekcji i trwałości.

Collection Extraordinaire Rose Velours
2013 dla kobiet

Antoine Maisondieu ponownie. Dużo ambroksanu. Przez chwilę welwetowa róża. Dla mnie za mało.


Sama prezentacja Collection Extraordinaire Van Cleef & Arpels w S. godna jest pochwały. Perfumy stoją na regaliku, który jest opatrzony jest zdjęciami głównych składników. Do tego pisemna zajawka, co chciał osiągnąć konkretny autor. I jego nazwisko. Uważam, że tak powinno być ZAWSZE. Zważmy, że perfumy tej klasy nie powstają na zamówienie typu "brief" bedacy wynikiem analizy marketingowej "potrzeb konsumentów", tylko autorzy dostają zarysowany temat i wolną rękę. Wtedy można coś stworzyć. I to są kreacje.

Cudowne, inne niż wszystko co mam i czym interesowałam się dotąd - są Bois d'Iris. Dobrze, że irys w nazwie mnie nie odstręczył.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zastrzegam sobie prawo do moderowania komentarzy, jeśli uznam to za stosowne.