piątek, 26 lipca 2013

Co pozytywnego może zdarzyć się w piątek?

To jest dla mnie bardzo trudne pytanie. Mogłabym bez trudu wymienić dziesiątki złych rzeczy, które przydarzają mi się zwykle w piątki. 

Ale, zobowiązałam się znaleźć codziennie coś pozytywnego... Więc dzisiaj też znajdę. 

Miałam cudowny poranek :)

Z tym, że to było jeszcze zanim przed naszymi oknami zakopała się ciężarówka z hydraulikami i w ten oto sposób dowiedzieliśmy się, że sąsiad postanowił wykopać sobie basen, zresztą na wprost okien naszej kuchni... Dżizas, w naszej wiosce przydomowy basen?! 

Praca wre cały dzień, jutro będą lać beton, ale podobno nic nie będą lać w niedzielę... Plus ujemno-dodatni.

Do pracy udało się dojechać w miarę szybko - proszę, kolejny plus :))

W robocie nic się nie zawaliło, przynajmniej nie w mojej obecności - znowu plus :)))

Analizy finansowe wskazują, że w przyszłym miesiącu nadal będę miała tę robotę - plus do kwadratu :)))) 

Teraz udaję się do lasu z psem w celach medytacyjnych.  A las niedaleko. Hiperplus!

2 komentarze:

Zastrzegam sobie prawo do moderowania komentarzy, jeśli uznam to za stosowne.