wtorek, 21 maja 2013

To jest maj... matura, rekrutacja na uczelnie i kwitnące głogi

Dzisiaj odbyłyśmy z córką pouczający i zarazem przyjemny spacer po UW. Córka chciała zorientować się lepiej w funkcjonowaniu kilku wydziałów: psychologii, kulturoznawstwa i dziennikarstwa. 

Psychologia bez zaskoczeń (ten przygnębiający pogestapowski budynek...), dziennikarstwo (gra pozorów moim zdaniem), ale jaki szok z kulturoznawstwem. Jaka to niesamowicie wyrafinowana dziedzina wiedzy sie porobiła... i hermetyczny język... Jakoś to wygląda na bardzo oderwane od świata, w którym kultura żyje(lub częściej pozostaje martwa). Nawet mnie  - stosunkowo wykształconej osobie, w tym z podyplomowym kursem wiedzy o kulturze, niełatwo było zrozumieć, czego dotyczą konferencje sygnalizowane na plakatach w IKP... Trochę się sfrustrowałam, nie przeczę. 

Poza tym trochę sobie powspominałam czasy swojej pracy na UW... 
Ile tam teraz ludzi się przemieszcza! Chyba ze dwa razy tyle, co za moich czasów...



No i maj! Wszystko u mnie  ogrodzie kwitnie jak szalone. Popatrzcie na ten głóg dwuszyjkowy wieczorową porą. Zachwycający!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zastrzegam sobie prawo do moderowania komentarzy, jeśli uznam to za stosowne.