Mój drogi mężuś zapragnął zyskać pseudonim "Rzeźnik" i w tym celu ukończył dziś szczęśliwie Bieg Rzeźnika w Bieszczadach.
Zaliczył biegiem sumarycznie ponad 4 km 'przewyższenia'(wbiegania) i prawie 4km 'przeniższenia (zbiegania) - mierzone w pionie :) Trasa mierzona realnie to ok. 77km, jeśli ktoś bardzo nie błądził, oczywiście...
Kolano boli go tylko trochę... i to cieszy, bo było dużo błota!
Poniżej tłum startujących dziś w nocy o 3:30 z Komańczy. W tłumie jest gdzieś i on - Mój osobisty Rzeźnik :)
foto: Outdoor Magazyn @ fb
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zastrzegam sobie prawo do moderowania komentarzy, jeśli uznam to za stosowne.