W kilku moich ulubionych zapachach dominują przyprawy.
Najulubieńsza z nich to - jak się okazuje - pieprz. Daje bardzo dużo powietrza, oddechu, poczucia wolności.
Oto moje typy:
Harissa Comme de Garcons - pieprz i papryka
Jedna z bloggerek napisała, że nadają się dla kobiet z pozoru normalnych, ale po przyjrzeniu się mających pionowe źrenice. Pionowe? Źrenice? Ja? No może trochę :)
Laurel Comme des Garcons - liść laurowy i pieprz.
Jardin du Poete Eau d'Italie - tu pieprz jest schowany za grejpfrutem.
Amazingreen Comme des Garcons - choć tu jest podobno nuta prochu strzelniczego?
Black Comme des Garcons - jedyne w swoim rodzaju kadzidło z dominującym popiołem i pieprzem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zastrzegam sobie prawo do moderowania komentarzy, jeśli uznam to za stosowne.