sobota, 31 maja 2014

Sobota pod koniec maja

Po pierwsze kawa w ogrodzie. Maki i naparstnice są ze mną.








Po drugie spacer w lesie. Pisklęta dzięciołów strasznie drą gęby. Spacer na bosaka poprawia słuch.



Po trzecie wypad na miasto. Niebo nad Warszawą zmienia już charakter i kolor - z majowego chłodnego błękitu na czerwcowe, różowawe.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zastrzegam sobie prawo do moderowania komentarzy, jeśli uznam to za stosowne.