Ale bardzo brak nam także witaminy D3. Jest to potwierdzone, że dotyczy to całej populacji nadwiślańskiej.
Drzewiej człowiek chodził na golasa godzinami w poszukiwaniu korzonków, albo biegł za antylopą. Na krzywicę i słabość mięśni chorowali tylko królowie. Ubrani w bogate szaty i przebywający stale w pomieszczeniach chronili swe królewskie oblicza przed niezdrową opalenizną... Teraz wszyscy jesteśmy królami przed swoimi komputerkami :)
Ale skupmy się na nowych odkryciach związanych z tzw. witaminą D3. W rzeczywistości jest ona raczej hormonem, który daje siłę naszym mięśniom i kościom. Potrzeba nam go kilka razy więcej niż się dotąd mówiło, nawet 4 tysiące jednostek dziennie. Szzcególnie ważna jest jego suplementacja od listopada do lutego.
Więcej TU.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zastrzegam sobie prawo do moderowania komentarzy, jeśli uznam to za stosowne.