środa, 19 lutego 2014

Na skali pomiędzy jasnożółtym a jasnozielonym

Okazuje się, że odbieram zapachy perfumeryjne synestezyjnie. Pierwsze skojarzenie w czasie kontaktu z perfumami przybiera u mnie kształt koloru. Nie spodziewałam się tego, ale tak jest.

Dzisiaj wzięłam sobie dzień wolny i trochę wącham. 

Jesli chodzi o "wygląd zapachu", to mam aktualnie na tapecie zapachy przeźroczyste. Dziś od jasnożółtego przez jasnoszary do jasnozielonego. 

Poza barwą zapachu interesuje mnie też poziom jego abstrakcyjności, konceptualności. Preferuję zapachy położone przeciwstawnie na tej skali: z jednej strony uwielbiam zapachy jednonutowe, odzwierciedlające naturalne zapachy w skali 1:1, z drugiej zaś zapachy, które niczego naturalnego nie przypominają, są sztuczne do bólu.

A teraz, jakimi zapachami się dziś zajmowałam:


  • jasnożółty, abstrakcyjny Citrine Olivier Durbano
  • jasnobiały, kwietny (z dominującą nutą frezji) Pure DKNY
  • jasnobeżowy, drewniany-konceptualny (o zapachu drewnianej podłogi, japońskiego tradycyjnego domu) Hinoki Comme de Garcons z serii Monocle
  • jasnoszary, ziołowo-konceptualny (imitujący liść laurowy) Laurel Comme des Garcons z serii Monocle
  • jasnozielony, ziołowo-liściasty (o zapachu naci marchwi) Eau d'Ikar Sisley.








Najłatwiejszy w odbiorze jest Pure DKNY przez tę kwiatową nutę, w której stronę nieuchronnie zmierza. Do tego jesteśmy przywyczajeni zaglądając do Sephory i Douglasa. Najtrudniejszy jest zapewne Laurel przez nielubiane, bo zbanalizowane skojarzenie z przyprawami kuchennymi. Równie wymagający wydaje się być Ikar. Nuta marchwiowa (w rzeczywistości tak pachnie kłącze irysa i mastyks, czyli gorzkawa żywica drzewa pistacjowego) może odstręczać swoją intensywnością. Mastyks służy do robienia gorzkich likierów, ale także cennego werniksu zabezpieczjacego płótno i ramy obrazów. Najciekawszy, bo najdalszy skojarzeniowo jest Hinoki. Citrine jest bardzo wyrafinowany przez swoje trafne i całkowicie intelektualne skojarzenie z kamieniem półszlachetnym. 

Skąd takie zestawienie pachnideł? Wszystkie mają coś wspólnego, jakś wspólną nutę. Jaką? Po zastanowieniu dochodzę do wniosku, że chodzi o schowane w bazie zapachu nuty drzewne! One mają wpływ na "przeżroczystość" i "twardość" tych zapachów. Wszystkie te zapachy NIE są słodkie. Nie można też powiedzieć, że są gorzkie, ale słodkie NIE są na 100% procent.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zastrzegam sobie prawo do moderowania komentarzy, jeśli uznam to za stosowne.