poniedziałek, 6 stycznia 2014

Bajki

Bajki. 
Ten temat niedawno pojawił się u mnie jako istotny. Moja kolekcja bajek i baśni rozrasta się w związku z tym gwałtownie. Wyczekałam i wyszukałam (z dużym trudem) na Allegro pierwszą książkę, jaką miałam w ręku jako dziecko. To "Baśnie z dalekich mórz i oceanów" Milskiej i Markowskiej z 1968 roku ze wspaniałymi ilustracjami Kryłowskiej-Bachtin. 




Poza tym moja kolekcja baśni z ilustracjami Szancera podwoiła się ostatnio. Czuję szaleńczą, opętańczą wręcz miłość do "Dziadka do Orzechów" i "Królewny Śnieżki" w jego opracowaniu graficznym.




Powyższe kompilacje pochodzą ze wspaniałego bloga jarmila09.wordpress.com
Przeglądanie książek z dzieciństwa przynosi mi zarówno ukojenie, jak i nowe przemślenia. Czytam na temat oddziaływania bajek i baśni. Niedawno czytałam wspaniałą i godną polecenia pozycję Brunona Betteleheima na temat psychoanalitycznego odczytania bajek "Cudowne i pożyteczne. O znaczeniach i wartościach baśni", a dzisiaj dostałam nową rzecz na ten temat.



Iza - moja przyjaciółka - która nadaje na tych samym falach co ja, i zna mnie jak zły szeląg :) podarowała mi dziś tom "Bajka to życie, albo z jakiej jesteś bajki" Wojciecha Eichelbergera i Agnieszki Suchowierskiej. 
Zapowiada się wciągająco :) Podobno Suchowierska śniła te bajki...

Przede mną zaś lektura "Pinokia". Trochę się boję...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zastrzegam sobie prawo do moderowania komentarzy, jeśli uznam to za stosowne.