poniedziałek, 29 grudnia 2014

Perfumy i myśli, które mi chodzą po głowie

Okazuje się, że traktuję perfumy na tyle poważnie, że mogę o nich myśleć w wielu niespodziewanych kontekstach.

Często myślę o tworzeniu perfum jako sztuce. O różnych estetykach. O twórcach tych dzieł sztuki. O histori perfumiarstwa. O pasji tworzenia.

Poddaję się wspomnieniom przywoływanym przez perfumy i myślę wtedy o pamięci zapachowej i emocjach, jakie mogą wywołać perfumy.

Niedaleko mi wtedy do myślenia o zapachu perfum jako bodźcu zapachowym odbieranym przez nasze komórki węchowe, o fizjologii węchu, korze węchowej, o chemii, aromamolekułach. O tym, że tracę możliwości węchowe, starzejąc się. Ale zyskuję możliwości interpretacji perfum wraz z wiedzą o nutach zapachowych, wraz z językiem, pojęciami, których się wciąż uczę.

Bo perfumiarstwo to także bogata wiedza ze swoim oprzyrządowaniem. To wciąż w większości przede mną. Ale już się cieszę na możliwość zgłębiania jej tajników. W Polsce zapewne już niedługo rozwinie się sieć kształcenia w tym zakresie.

Perfumy to także przedmiot handlu. Rynek perfumeryjny, jego funkcjonowanie, ogromna podaż nowych zpachów na pólkach, nowe trendy, sposoby promocji, nagłe zwroty akcji, jeśli chodzi o kanały dystrybucji, jak choćby w 2014 roku, kiedy to S. zaczęła walczyć o wizerunek "eksperta" perfumeryjnego (?)

Ale przede wszystkim perfumy to ludzie. Ludzie, którzy wspaniale pachną i okropnie śmierdzą. Mój zapach, wcale nie taki przyjemny dla mnie, ale podobający się moejmu mężowi. Upodobania zapachowe. Miłość do gałki muszkatołowej? Ludzie, którzy używają perfum i ich nie używają, często świadomie rezygnują z nakładania na siebie zapachu. Ludzie zszokowani moimi perfumami.  Upodobania indywidualne. Zadziwiające. Zaledwie częściowe podobieństwo gustów moich i córki. Uniwersalna miłość do róży. Najczęściej całkowicie odmienne upodobania moje i moich znajomych. Kompletna abnegacja w stosunku do sztuki perfumeryjnej - ta jest najpowszechniejsza :)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zastrzegam sobie prawo do moderowania komentarzy, jeśli uznam to za stosowne.