sobota, 7 czerwca 2014

Sztuka plakatu - moja miłość. Biennale Plakatu


Kocham plakaty.

Najpierw pokażę Wam oraz uwiecznię dla siebie najlepszy plakat 24. Biennale Plakatu w Warszawie. Do obejrzenia w Wilanowie.

KATEGORIA A

ZŁOTY MEDAL:

plakat nr: 237

autor: Wiesław Rosocha, Polska

tytuł: Rosocha. Inne obszary, inne formaty. Powiatowa Galeria Sztuki Współczesnej w Ostrowie Wielkopolskim, 2013




Muszę się też pochwalić, że trafnie wskazałam zwycięzcę w kategorii B czyli w Złotym Debiucie im. Henryka Tomaszewskiego :) Do obejrzenia w ASP.

KATEGORIA B

ZŁOTY DEBIUT

plakat nr: 34,

autor: Łukasz Kowalski, Polska

tytuł: Studnia Nadziei – 60% / The Well of Hope – 60%




Rywalizacja w kategorii Złotego Debiutu była bardzo wyrównana i w rezultacie Jury wyróżniło też prace Jana Bajtlika i Jonathana Aucha.

Plakaty, które weszły do finału w tej kategorii, obejrzeliśmy dzisiaj z Maciejem w Galerii Akademii ASP na Krakowskim Przedmieściu. Plakaty Łukasza Kowalskiego natychmiast po wejściu do sali przyciągnęły mój wzrok. Pięknie graficznie, niosą ukryte treści. Z daleka zdobne w ornamenty afrykańskie, z bliska odkrywają ciemną stronę idyllicznej Afryki - brak wody, epidemie, nędzę. Świetne na wielu poziomach. 

Poniżej moje kolejne typy:





Potem weszliśmy do samej ASP na wystawę absolwentów rocznika 2013 i tam również natknęliśmy się na prace Łukasza Kowalskiego. Tym razem jako całość. Jest to projekt identyfikacji wizualnej fundacji Studnia Nadziei. Świetne, moim zdaniem. Jestem pod wrażeniem spójności idei i formy. I genialne nawiązanie do deseni znanych z afrykańskich strojów ludowych. Brawo.


Potem oglądaliśmy inne prace graficzne studentów. Odwiedzamy tę wystawę na zakończenie roku już po raz kolejny, To naprawdę daje do myślenia. O estetyce. O wykształceniu ogólnym studentów. Na razie daliśmy radę zobaczyć grafikę. Przed nami malarstwo. Na dizajn i rzeźbę chyba nie starczy nam czasu. A doszły jeszcze sztuki wizualne...





W tej sali wspaniale pachniało tuszem... 
A więc kocham plakat. Najlepiej znam i lubię polskie. Polska Szkoła Plakatu. Tomaszewski, Młodożeniec, Świerzy, Lenica. Oglądam systematycznie młodych.

Mam kilka oryginalnych z lat 50. i 60. Koncentruję się na dwóch motywach: cyrk i folklor.












Bardzo bym chciala też mieć ponownie - plakat Tomaszewskiego do sztuki "Amadeusz" w reżyserii Romana Polańskiego w Teatrze na Woli. Oryginalny podarł mi się w czasie przeprowdzki, a towarzyszył mi, kiedy miałam cudowne 20 lat :)



To były piekne czasy dla sztuki. Żeby przekazać coś, trzeba było zrobić coś inteligentnego... Co prawda druk i paier były wtedy słabiutkie i np. włosy Amadeusza Mozarta na moim egzemplarzu były bardziej czarne niż butelkowowzielone, a papier był chropowaty i rwał się, ale i tak plakat robił na mnie kolosalne wrażenie. Ilekroć na niego spojrzałam - przyklejonego ordynarnie taśmą do drzwi, dawał mi znać, że istnieją światy równoległe do mojego świata w bloku na Jelonkach...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zastrzegam sobie prawo do moderowania komentarzy, jeśli uznam to za stosowne.